Chcę powiedzieć tu kilka słów o autosugestii. Ten nieco skomplikowany termin odnosi się do najpewniejszego i jednocześnie najprostszego sposobu nabrania przekonania, że się schudnie.
W tej właśnie fazie zaczniecie budować podstawy swego przyszłego sposobu odżywiania się. Będzie ono zdrowe i bardzo dla was korzystne. Za pomocą autosugestii przekonacie samych siebie, że skutecznie schudniecie, nie tracąc przyjemności z jedzenia.
Niezależnie od tego, jak bardzo jesteście podatni na wpływy, osiągnęliście stan sprzyjający autosugestii. Jeśli chodzi o problem, który nas głównie zajmuje, a mam na myśli utratę zbędnych kilogramów, wystarczy teraz, że będziecie postępować metodycznie.
W pierwszym etapie przystąpcie do wizualizacji idealnej sylwetki, o jakiej marzycie. Najskuteczniejszym sposobem jest znalezienie w jakimś czasopiśmie osoby mającej figurę, do której chcielibyście upodobnić własną postać, i zastąpienie jej twarzy przez własną twarz uwiecznioną na zdjęciu. Im częściej będziecie wywoływać w myśli ten obraz, tym lepszy osiągniecie rezultat.
W drugim etapie zacznijcie wizualizować w podobny sposób dania, którym zazwyczaj nie możecie się oprzeć i które są przyczyną waszej nadwagi. Przypiszcie tym potrawom podpisy: „silna trucizna” lub „niebezpieczny pokarm”. Po wielokrotnym powtórzeniu tej wizualizacji stwierdzicie ze zdumieniem, iż odczuwacie prawdziwą niechęć do dań, na których widok wcześniej zaczynała wam natychmiast lecieć ślinka.
Ani przez chwilę nie będziecie mieć uczucia frustracji, jakie towarzyszy zazwyczaj ścisłej diecie. Wprost przeciwnie, będziecie odczuwać satysfakcję ze zwycięstwa, jakie odnieśliście nad samymi sobą, a także radość z uzyskania wymarzonej sylwetki.
Będziecie zdumieni, jak bardzo zmienią się wasze przyzwyczajenia dotyczące jedzenia. Z przyjemnością będziecie przygotowywać i degustować dania przyczyniające się do utraty kolejnych kilogramów, i to bez żadnego wysiłku z waszej strony.
Pragnę podzielić się z wami moim sekretem dopełniającym seanse autosugestii. Oto, co powtarzałam sobie co wieczór, tuż przed zaśnięciem:
„Będę stopniowo chudła coraz bardziej. Chcę być szczupła. Chcę upodobnić się do mojego nowego wyobrażenia o sobie samej. Będę jadła jarzyny, chude mięso i owoce i będę stawała się coraz szczuplejsza. Będę chciała jeść jarzyny, chude mięso i owoce. Będę lubiła je jeść. Nie będę chciała jeść cukierków, ciastek, tłustych wędlin i tłustego sera, makaronu ani chleba. Pragnę stracić na wadze. Pragnę być kochana i podziwiana”.
Możecie ułożyć własny tekst takiej afirmacji, używane słowa nie mają znaczenia, jeśli sens wypowiedzi jest taki sam. Powtarzajcie swój tekst codziennie, najlepiej o tej samej porze.